Jak (nie) uczyć się języka angielskiego?
dr Elżbieta Krawczyk, Dyrektor Kolegium Filologii
W dzisiejszym artykule dr Elżbieta Krawczyk opowiada o tym, jak (nie) uczyć się języka angielskiego. Zachęcamy do lektury, a tych, którzy wolą słuchać, zapraszamy do wysłuchania podcastu:
Nie ma chyba na świecie nauczyciela języka angielskiego, który nie spotkałby się z pytaniem: jak uczyć się języka? Kursanci gubią się w gąszczu metod i materiałów dostępnych praktycznie na wyciągnięcie ręki. Nic dziwnego, że proszą o pomoc w znalezieniu skutecznej metody, która pomogłaby im osiągnąć wymarzony poziom. Muszę Was jednak zmartwić – nie ma jednej skutecznej metody. Każdy człowiek jest inny, każdy uczy się w inny sposób, na każdego działa co innego. Są jednak rzeczy, które nie działają na nikogo.
Czy każdy może nauczyć się angielskiego?
Wiele osób trwa w przekonaniu, że w ich przypadku efektywna nauka języka angielskiego nie jest możliwa. Co rusz rozpoczynają kolejne kursy językowe i bardzo szybko się zniechęcają, wychodząc z założenia, że “nic nie da się zrobić”. Wokół uczenia się języków obcych narosło wiele fałszywych przekonań. Jednym z nich jest przekonanie o tym, że nie ma sensu podejmować nauki angielskiego w wieku dojrzałym, bo… no, właśnie – “nic nie da się zrobić”. To błędny sposób rozumowania. Oczywiście, z wiekiem nasz mózg może uczyć się nieco wolniej i wymagać nieco więcej stymulacji, ale nie ma ludzi, którzy nie byliby w stanie nauczyć się języka obcego, choćby na komunikatywnym poziomie.
Zgodnie z teorią inteligencji wielorakiej, opracowanej na początku lat 80. XX wieku przez Howarda Gardnera, istnieje także inteligencja werbalna (lingwistyczna, językowa). Objawia się ona ponadprzeciętną umiejętnością swobodnego korzystania ze słów oraz języka, w tym umiejętnością wychwycenia subtelnych różnic znaczeniowych między słowami, poczuciem rytmu oraz dźwięku słów. Osobom obdarzonym tym rodzajem inteligencji na pewno łatwiej nauczyć się języka obcego, ale nie oznacza to, że dla wszystkich innych jest to niewykonalne. Zamiast mówić: “nie mam talentu do nauki języków obcych”, “nic nie da się zrobić”, warto zastanowić się nad tym, jaki styl nauki preferuje nasz mózg.
Jeśli jesteś słuchowcem…
Słuchowcowi język obcy wchodzi przez uszy – uczy się słuchając i mówiąc. Jeśli preferujesz ten sposób wchłaniania wiedzy, słuchaj podcastów i audycji radiowych po angielsku, kiedy tylko się da – choćby podczas jazdy samochodem; oglądaj filmy w oryginale (nawet gotując, możesz mieć włączony telewizor i wyłapywać ciekawe teksty ze ścieżki dialogowej!) i rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj…
Jeśli jesteś wzrokowcem…
Wzrokowcowi na wyobraźnię działają obrazy, zdjęcia, mapy, wykresy, tabelki, diagramy, wszelkiego rodzaju grafiki i prezentacje. Chętnie korzysta z kolorowych markerów, zakreśla ważne partie tekstu, rysuje mapy myśli. Jeśli jesteś wzrokowcem, na pewno sporo językowych smaczków zapamiętujesz jadąc przez miasto i przyglądając się szyldom i reklamom, a z podręczników wybierasz te, które są atrakcyjne graficznie, bo lepiej zapamiętujesz informacje zapisane na papierze od tych zasłyszanych.
Jak (nie) uczyć się języka?
Uczę się, uczę i wciąż nie potrafię się nauczyć języka angielskiego – to problem wielu osób. Istnieje wiele poradników, książek, kursów, a Internet aż płonie od dobrych rad jak uczyć się angielskiego. Mimo całej tej wiedzy wciąż czujesz kołatanie serca, kiedy zaczynasz mówić w obcym języku, a na myśl o gramatyce angielskiej ściska cię w brzuchu. Sposób nauki ma tutaj duże znaczenie, dlatego przygotowałam listę jak NIE uczyć się języka angielskiego.
1. Nie kuj na pamięć
Chyba każdy z nas pamięta te długie listy słówek na całą stronę w podręczniku, których trzeba było nauczyć się na sprawdzian. Sprawdzian mijał, a wraz z nim nasza znajomość tych zwrotów. Nic dziwnego, jeśli każdy z nas potrafiłby zapamiętać słówka w danym języku tylko po ich przeczytaniu, dziś biegle mówilibyśmy w co najmniej czterech językach obcych. A przecież to tak nie działa.
Słówek warto uczyć się razem z ich kontekstem i znaczeniem. Czyli zamiast ciągłego powtarzania kilku wyrażeń, ułóż do nich przykładowe zdania, których możesz użyć w codziennych sytuacjach. Ten sposób na pewno pozwoli Ci zapamiętać na dłużej dane zwroty lub słówka.
2. Nie porównuj języka angielskiego i polskiego
Często widzę zawód w oczach moich studentów, kiedy dowiadują się oni, że czasami nie ma identycznych odpowiedników danego zwrotu z języka polskiego w języku angielskim. Albo, że zdanie będzie niepoprawne, jeśli przetłumaczymy je słowo w słowo z polskiego na angielskim. Trudność w nauce języka obcego polega na tym, że jest on…obcy! Na szczęście również z tego powodu nauka języka rozwija nasze horyzonty i umiejętność komunikacji. W końcu zdecydowaliśmy się go uczyć nie po to, żeby mówić “jak po polsku” prawda? Próba porównania tych języków zwyczajnie nie ma sensu : mamy odmienną gramatykę, inny szyk zdania, inaczej tworzymy przeczenia, a wreszcie – nie mamy po polsku ani rodzajników, ani phrasal verbs. Próba “kalkowania” języka polskiego nie tylko utrudni nam naukę, ale przysporzy niepotrzebnej frustracji i demotywacji.
Skojarzenia podczas nauki są jak najbardziej mile widziane, ale przekładanie języka obcego na nasz ojczysty całkowicie mija się z celem.
3. Nie bój się mówić
Uczenie się sztywnych zasad i regułek do niczego nie doprowadzi. Podstawą jest posługiwanie się językiem, którego się uczymy. Nie ma innej opcji, nie da się tego pominąć, nie da się nauczyć poprawnej wymowy nie mówiąc. W naszej głowie wiele rzeczy brzmi dobrze, ale na żywo już nie do końca. Dlatego nie bój się i ćwicz w praktyce.
4. Nie rób długich przerw
Dziś zaczynasz naukę, następne zajęcia masz dopiero w przyszłym miesiącu, a kolejne zaczniesz już od nowego roku? Długie przerwy w nauce sprawiają, że zapominamy materiał, który już poznaliśmy i tym samym musimy wrócić do miejsca z którego zaczynaliśmy. Jeśli nie ma takiej konieczności, nie rób długi przerw w nauce. Postaraj się przynajmniej raz w tygodniu przysiąść do zajęć z języka obcego.
5. Nie sprawdzaj każdego słówka w słowniku
Kiedy czytasz literaturę w języku angielskim lub oglądasz film (z napisami angielskimi) pewnie masz pokusę, by każde nowe słówko skonsultować ze słownikiem. Czy nie odbiera Ci to przyjemności z czytania/oglądania? Czy nie gubisz wątku? No właśnie. Sięgaj po słownik tylko gdy słowo czy zwrot uniemożliwia Ci zrozumienie sensu wypowiedzi i nie możesz wydedukować jego znaczenia z kontekstu. A jeżeli będziesz korzystać z materiałów dostosowanych do swojego poziomu takie sytuacje nie będą się często zdarzać i będziesz mógł w pełni czerpać przyjemność z czytania/oglądania.
6. Nie skupiaj się na jednym źródle nauki
Korzystanie tylko z jednego podręcznika, słuchanie tylko CNN albo skupienie się tylko na nauce słówek nie sprawi, że skutecznie i z przyjemnością nauczysz się angielskiego. Język to słuchanie, mówienie, czytanie i pisanie. Harmonijny rozwój wszystkich tych kompetencji daje szansę na sukces. A różnorodność materiałów i metod pozwoli Ci uniknąć nudy. Nie wierz ludziom, którzy mówią, że nauczyli się języka na grach komputerowych.
7. Nie ignoruj gramatyki
Osoby, które twierdzą, że znajomość gramatyki języka angielskiego nie jest potrzebna do dogadania się, są w dużym błędzie. Gramatyka jest nieodłączną częścią języka. Nie da się mówić z sensem i zostać dobrze odebranym bez stosowania się choćby do podstawowych zasad. Czyż nie łatwiej i przyjemniej rozmawia się z kimś, kto stosuje odpowiedni porządek i odmianę wyrazów w zdaniu? To po co narażać naszego słuchacza na “Kali być, Kali mieć”?
8. Nie urządzaj maratonów naukowych
15 minut codziennie jest dużo lepsze, niż 3 godziny jeden raz w tygodniu. To znów nawiązanie do systematyczności. Uczenie się “zrywami” jeszcze nikomu nie przyniosło korzyści. Bez odpowiedniej ilości powtórek w krótkich odstępach czasu, nie zapamiętamy nic na dłużej. Nie mówiąc już o tym, że dużo łatwiej jest wygospodarować 15 minut w ciągu dnia, niż 3 godziny spokoju jednorazowo.
8. Nie bój się popełniać błędów
Polski system edukacji bywa…nieco oddalony od rzeczywistości. Błąd to najgorsze, co mogłeś popełnić w podstawówce czy gimnazjum. Ta śmiejąca się klasa, albo wkurzony nauczyciel…nie, lepiej się nie odzywać. Tymczasem to, że chcesz nauczyć się języka obcego, jest powodem do dumy i to, że nie popełniasz ŻADNYCH błędów najczęściej oznacza że…się w nim nie odzywasz. Warto mówić i popełniać błędy – lektor pomoże Ci je skorygować, no i z każdym błędem jesteś coraz bliżej do wymarzonego poziomu.
Błędy są naturalne i występują za każdym razem, kiedy uczysz się czegoś nowego. Nauka języka ma to do siebie, że nie da się nauczyć zasad i od razu ich zastosować. Potrzebujesz użyć ich źle przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt razy, a następnie zostać przynajmniej kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt razy poprawiony przez swojego lektora. W końcu błąd wyda Ci się nienaturalnie brzmiący i po prostu przestaniesz tak mówić. Nie obawiaj się, że brzmisz głupio czy śmiesznie. Nikt Cię nie ocenia, a szczególnie obcokrajowcy, którzy są zazwyczaj mile zaskoczeni, że ktoś uczy się ich języka i jeszcze do tego chce w nim rozmawiać. Na pewno nie mają przy sobie karteczki na której odnotowują czy i tym razem nie pomyliłeś present perfect z past simple. Nie bój się i mów!
Podejście “jak się nauczę angielskiego, to będę mówić” jest nieskuteczne. Głównie dlatego, że możesz się nie doczekać. Ja cały czas uczę się angielskiego i chyba nigdy się go nie nauczę. A jeśli chodzi o popełnianie błędów to spójrz jak dzieci uczą się chodzić. Czy po upadku poddają się i myślą “nie będę chodzić dopóki nie będzie mi to szło perfekcyjnie”? Żeby uzyskać pożądane efekty należałoby to podejście inaczej sformułować – “jak będę mówić to nauczę się angielskiego”. Uczymy się na błędach i kropka.
9. Nie wierz w metody “angielski w 3 miesiące”
Na rynku pełno jest ofert w stylu: naucz się angielskiego w miesiąc (widziałam nawet reklamę “naucz się angielskiego w tydzień”!), albo przyśpieszonych super-kursów, podczas których spędzamy parę godzin dziennie ucząc się języka w ekspresowym tempie. Tak bardzo, jak chciałabym, żeby to było możliwe. Ale niestety prawda wygląda tak: nauka języka to często długa droga i złożony proces. Nie warto wierzyć w cud-kursy, które przygotują nas do rozmowy na poziomie w dwa tygodnie. Jest to po prostu niemożliwe. Zależy też od naszych możliwości, czasu i motywacji.
Jeśli w Twoim odczuciu nauka angielskiego zajmuje Ci za dużo czasu, prawdopodobnie brakuje Ci praktyki i komunikacji w tym języku, a nie kolejnych 10 godzin pod rząd – ale zanim poczujesz się pewnie, na pewno minie trochę czasu. Często studenci po miesiącach nauki irytują się, że wciąż mylą im się czasy/ zapominają prostych w ich mniemaniu rzeczy. Przypominam, że nauka, w tym nauka języka jest procesem – zanim naprawdę nauczysz się tych czasów, trzeba spędzić miesiące, a czasem nawet lata, po prostu na ich używaniu w codziennej rozmowie! Uzbrój się w pozytywne myślenie i cierpliwość.
Mam nadzieję że ten krótki “antyporadnik” pomoże Ci spojrzeć z dystansem na naukę angielskiego. Czasami warto sobie odpuścić popularne, a mylne opinie (np. tę, że można się nauczyć języka w ekspresowym tempie, albo że nauczysz się go raz na zawsze i obejdzie się bez powtarzania) i po prostu uczyć się w swoim tempie i według swoich własnych zasad. Sprawdzaj, co jest dla Ciebie dobre i co Ci najlepiej “wchodzi” – i przede wszystkim nie trać zapału do nauki!